Pierwsze spotkanie w 2016 roku niestety nie okazało się szczęśliwe dla lubelskich koszykarek. Pszczółka AZS UMCS Lublin po zaciętym spotkaniu przegrała tylko jednym punktem z ekipą z Polkowic.
Mecz zapowiadał się niezwykle ciekawie. Do drużyny z Lublina zimą dołączyły Drey Mingo i Agnieszka Makowska. Dodatkowo po kontuzji wróciła Jhasmin Player. Wzmocnione Pszczółki miały jednak arcytrudne zadanie. Ich rywalami był MKS Polkowice, który dotychczas wygrał 10 meczów z rzędu. Akademiczki były niezwykle blisko przerwania tej serii, ale ostatecznie uległy przyjezdnym.
Spotkanie zaczęło się zdecydowanie lepiej dla gości. Pszczółki przegrały pierwszą kwartę 12:23. Dało to sygnał, że lublinianki mogą mieć problem z nawiązaniem walki z rywalkami. Później jednak sprawy zaczęły się układać po myśli akademiczek. Na początku zmniejszyły starty do przyjezdnych, a w trzeciej kwarcie wyszły nawet na prowadzenie. Zaledwie dwie minuty przed końcem prowadziły 66:60 i zebrani kibice byli już pewni zwycięstwa. Przez nieskuteczne akcje i straty na nieco ponad 20 sekund przed końcem Pszczółki przegrywały jednym punktem. Niestety nie udało im się sfinalizować akcji, która w ostatecznym rozrachunku przechyliłaby szalę zwycięstwa na ich korzyść.
Pszczółka AZS UMCS Lublin – MKS Polkowice 66:67 (13:23, 15:13, 28:18, 10:13)