W Lublinie ciągle pozostają nadzieje na awans do II ligi. W sobotnim spotkaniu żółto-biało-niebiescy pokonali na wyjeździe Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 0:1.
Podczas pierwszej połowy nie obejrzeliśmy bramek. Po niecałych 10. minutach gry znakomitą okazję w polu karnym miał Dawid Dzięgielewski, ale pomylił się, pozostając bez gola na koncie. Następnie oglądaliśmy przeważnie walkę w środku z pola, pojawiły się także okazje z obu stron, ale nieskuteczne.
Oprócz Orląt przeciwnikiem Motoru był czas. Jeden punkt przekreślał szanse na awans. Podopieczni Zasady musieli zintensyfikować swoje ataki i wywalczyć trzy punkty. Mimo iż to Motor bardziej naciskał, Orlęta również miały swoje sytuacje. Na około 20. minut przed końcem meczu groźny strzał oddał zawodnik gospodarzy, ale Paweł Socha wyszedł obronną ręką z tej sytuacji. W drugiej połowie kibice zdecydowanie nie mogli narzekać na brak emocji. Obie drużyny konstruowały ciekawe akcje, ale brakowało im skutecznego wykończenia. Bohaterem spotkania okazał się Radosław Kursa, który kilka minut przed końcem spotkania odnalazł się wyśmienicie między obrońcami i celnym strzałem skierował piłkę do siatki.
Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Motor Lublin 0:1 (0:0)
fot. Tomasz Lewtak