Trzeci mecz na wyjeździe wygrali w sobotę piłkarze Motoru. Lublinianom znowu nie było ciężko o punkty, ale w samej końcówce po golu samobójczym pokonali Polonię 1:0.
W tym sezonie zwycięstwa na obcych stadionach przychodzą podopiecznym trenera Dominika Nowaka z dużym trudem. Przed pierwszym gwizdkiem sobotniego spotkania żółto-biało-niebiescy w gościach mieli bilans: dwie wygrane i trzy przegrane. Ulegali już w Tomaszowie Lubelskim, Sieniawie i Tuczempach.
Tym razem długo pachniało bezbramkowym remis. Obie drużyny miały swoje sytuacje, ale na ciężkim boisku trudno było o stuprocentowe szanse. W pierwszej połowie przyjezdni szukali swoich szans strzałami z dystansu, ale bez powodzenia.
Dopiero w 85 minucie po zagraniu Marcina Michoty piłkę do własnej siatki posłał Sebastian Kocój. Obrońca z Przemyśla naciskany przez Filipa Drozda próbował wybić piłkę tyłem głowy. Zrobił to jednak tak pechowo, że wpakował ją do bramki. Dzięki temu Motor powiększył przewagę nad drugą Stalą Rzeszów do pięciu punktów.
Polonia Przemyśl – Motor Lublin 0:1 (0:0)
Bramka: Kocój (85-samobójcza).
Motor: Żukowski – Falisiewicz, Komor, Gieraga, Szywacz, Stachyra (90 Kowalczyk), Tymosiak, Piekarski (72 Drozd), Prusinowski (72 Dykij), Wojczuk (55 Michota), Myśliwiecki.