Pierwsza sekcja rugby w mieście nad Bystrzycą powstała przy Lubliniance w 1956 r., ale już w rok później z różnych przyczyn została rozwiązana i dzięki staraniom Bolesława Skirmunta, Stanisława Romanicy, Henryka Kreczkowskiego i Romana Małyszka przeniesiona do AZS Lublin. Jednym z najciekawiej zapowiadających się spotkań z udziałem rugbystów – akademików, był mecz z Partizanem Belgrad, ówczesnym mistrzem Jugosławii. Mecz odbył się 14 maja 1958 r. na murawie stadionu przy ul. Króla Stanisława Leszczyńskiego i zakończył się klęską gospodarzy 15:6 (3:6).
Spotkanie w Lublinie było drugim na trasie Partizana po Polsce. Zaledwie kilka dni wcześniej ulegli w Białymstoku Reprezentacji Warszawie, więc mecz z AZS Lublin miało być okazją do rehabilitacji oraz zaprezentowania wysokiego poziomu jugosłowiańskiego rugby.
Mimo zapowiedzi drużyna lubelskich akademickich nie została „zasilona” zawodnikami AZS AWF Warszawa – aktualnych mistrzów Polski i od początku nie mogła być traktowana jako faworyt spotkania, choć od pierwszych minut gospodarze nawiązali równorzędną walkę z Partizanem w której występowali „etatowi” reprezentanci Jugosławii. Pierwsze punkty zdobyli jednak po skutecznym rajdzie goście, jednocześnie kolejnych kilkanaście minut należało do AZS Lublin. „Oblężenie” to zakończyło się wyrównującym strzałem Strumidły, oraz rzutem karnym skutecznie wyegzekwowanym przez Kowalskiego i to AZS po zakończeniu pierwszej połowy schodził do szatni jako zwycięzca.
Druga połowa należało jednak już tylko do Partizana. Lepiej przygotowani fizycznie oraz technicznie gości skutecznie przeprowadzali tzw.: młyny, a niezbyt częste ataki skrzydłami i rzadko stosowane „wachlarzyki” tylko potwierdzały różnicę poziomów obu drużyn.
Ówcześni reporterzy usprawiedliwiali AZS tym, że na co dzień grają na niewymiarowym boisku, gdzie trudno realizować podstawy techniczne, mimo wszystko jednak ich występ ocenili pozytywnie i wyrażali pewność iż wniesie wiele do dalszego rozwoju lubelskiego rugby.