Po czterech przegranych z rzędu podniosły się zawodniczki Pszczółki AZS UMCS. Przełamanie nie przyszło jednak lubliniankom tak łatwo. W drugiej kwarcie podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka przegrywały już różnicą 17 punktów. Mimo to zdołały odwrócić losy meczu i wygrały z AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 69:66.
Po pierwszej kwarcie zdawało się, że gospodynie będą musiały się pogodzić z kolejną przegraną. Przyjezdne prowadziły po pierwszych 10 minutach 21:12, a w kolejnej odsłonie powiększały przewagę. W pewnym momencie urosła ona do 17 punktów. Do szatni Akademiczki schodziły przegrywając 12 oczkami (24:36).
Po zamianie stron straty zostały jednak zniwelowane i to nawet z nawiązką. Pszczółki wygrały w trzeciej odsłonie 24:8 i przed finałową kwartą prowadziły 48:44.
Ostatnie 10 minut dostarczyło wielu przeżyć kibiom zgromadzonym w halii. Najpierw ekipa z Lublina prowadziła na 57:47. Kilka minut później bliżej zwycięstwa były gorzowianki (63:64). Następnie miejscowe znów wyszły na prowadzenie po celnych rzutach Leah Metcalf. Wyrównała na trzy sekundy przed końcem jednak Beata Jaworska.
Kiedy drużyny gotowały się już powoli do dogrywki na… sekundę przed zakończeniem zawodów celną trójką z… połowy boiska zanotowała Dominika Owczarzak i zapewniła swojej drużynie cenne punkty.
Pszczółka AZS UMCS Lublin – KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 69:66 (12:21, 12:15, 24:8, 21:22)
Pszczółka: Metcalf 23, Owczarzak 16, Dorogobuzowa 14, Jujka 3, Morawiec 0 oraz Szumełda-Krzycka 7, Szczepanik 6.
KSSSE: Brown 21, Goodrich 14, B. Jaworska 11, Dźwigalska 2, Szajtauer 0 oraz Cain 10, Naczk 5, Czarnodolska 3, K. Jaworska 0.