Podczas ostatniego meczu w tym roku kalendarzowym Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin przegrała na własnym obiekcie z Wisłą Can-Pack Kraków 46:51.
Wisła doznała do tej pory zaledwie jednej ligowej porażki. Pogromcą krakowianek była właśnie lubelska Pszczółka. Motywację ekipy z Krakowa było widać już od samego początku. Przyjezdne wyszły szybko na prowadzenie i budowały przewagę punktową. Lublinianki były dodatkowo osłabione brakiem Dominiki Owczarzak, która zmaga się z kontuzją. Po pierwszej połowie Wisła prowadziła jedenastoma punktami.
Po przerwie widać było, że trener Szewczyk nie próżnował i zmotywował swoje podopieczne. Mimo lepszej gry Pszczółkom udało się odrobić zaledwie dwa oczka. Przed nimi stało dość ciężkie zadania, gdyż w dziesięć minut musiały zniwelować stratę dziewięciu punktów. Finałową odsłonę Wisła Can-Pack rozpoczęła od celnej trójki. Następnie przeprowadziła jeszcze dwie akcje kończące się zdobytymi punktami i w efekcie tego prowadziła już szesnastoma oczkami. Pszczółki mimo słabego położenia nie poddawały się i zmniejszyły wymiary porażki do pięciu punktów. Do wyrównania niestety trochę zabrakło.
Pszczółka AZS UMCS Lublin – Wisła Can-Pack Kraków 46:51 (7:12, 10:16,16;14, 13:9)
fot. wislacanpack.pl