W starciu na szczycie PGNiG Superligi Kobiet nasz zespół, pomimo tego, że do przerwy tracił do rywala jedną bramkę, pokonał Start Elbląg 30:29. MVP meczu wybrana została Jaqueline Anastacio, która rzuciła dla biało-zielonych osiem bramek.
– Start w tym sezonie jest naprawdę silny. My jednak w najbliższym spotkaniu będziemy miały atut własnego boiska, a to zawsze dobrze na nas wpływa. Chcemy od początku postawić twarde warunki, by obyło się bez „nerwówki” i byśmy mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść – mówiła przed sobotnią potyczką nasza skrzydłowa, Dagmara Nocuń.
To właśnie ona w 2. minucie spotkania po przejęciu piłki i szybkiej kontrze otworzyła jego wynik. Po pięciu minutach był już remis 2:2. Taki stan rzeczy doskonale odzwierciedlał to, co działo się na boisku, bowiem mecz był niezwykle wyrównany.
W 9. minucie Start miał szansę, by wyjść na drubramkowe prowadzenie. Wtedy jednak na wysokości zadania, już po raz kolejny w tym meczu, stanęła nasza bramkarka, Weronika Gawlik, która popisała się mistrzowską obroną. Kilkanaście sekund później na 4:4 trafiła zaś Dagmara Nocuń.
Na ponowne prowadzenie, tym razem 6:5, wyprowadziła nas Natalia Nosek. Radość z niego nie trwała jednak długo, bo natychmiast wyrównała Barbara Choromańska. Drugi kwadrans spotkania na szczycie Superligi to nadal gra od bramki do bramki i bardzo dobra dyspozycja bramkarek obu zespołów.
Na siedem minut przed syreną kończącą pierwszą część gry Start wyszedł na +2 i prowadziła 11:9. Biało-zielone robiły, co mogły, by odrobić stratę, ale mimo twardej postawy w obronie i odbiciu rzutu karnego przez Gawlik już po syrenie, do szatni zeszły przy wyniku 11:12.
Po powrocie na parkiet na 12:12 błyskawicznie trafiła Jaqueline Anastacio. Weronika Gawlik zanotowała zaś kolejną świetną interwencję, a to doprowadziło do drugiego z rzędu celnego rzutu Brazylijki, która tym samym dała naszej drużynie prowadzenie.
Chwilę później Start się jednak przebudził i gra ponownie była bardzo zacięta. W 38. minucie mieliśmy kolejny remis, tym razem po 15. Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem obraz gry niewiele się zmienił, a na zegarze widniał wynik 21:21.
Wtedy jednak nasza drużyna zdobyła dwa gole z rzędu i wyszła na pierwsze od długiego czasu dwubramkowe prowadzenie 23:21! Kilka sekund później, w odpowiedzi na gola rywalek, kolejne trafienia na swoim koncie zapisały Anastacio i Gęga i było już 25:22.
Taki wynik bez dwóch zdań dodał naszym zawodniczkom animuszu. Przeciwniczki wcale nie zamierzały się jednak poddawać, a najlepiej świadczył o tym fakt, że na nieco ponad siedem minut przed końcem było już tylko 27:25. W 59. minucie Start rzucił zaś bramkę kontaktową (28:27 dla MKS).
Biało-zielone wytrzymały jednak presję i ostatecznie pokonały elbląski Start różnicą jednej bramki, 30:29! Najskuteczniejszymi zawodniczkami w naszym zespole były Jaqueline Anastacio i Dagmara Nocuń, które na listę strzelczyń wpisywały się ośmiokrotnie.
MKS Perła Lublin – EKS Start Elbląg 30:29 (11:12)
MKS Perła Lublin: Razum, Gawlik – Nocuń 8, Anastacio 8, Balsam 3, Malović 3, Szarawaga 3, Nosek 3, Gęga 2, Tatar 2, Królikowska 1, Rosiak 1. Kary: 16 min. Trener: Kim Rasmussen.
EKS Start: Kepesidou, Pająk – Yashchuk 9, Dronzikowska 5, Bojicic 4, Świerczek 3, Pękala 3, Choromańska 2, Szczepanik 2, Waga 1, Cygan, Gędłek. Kary: 4 min. Trener: Andrzej Niewrzawa.
Sędziowali: Tomasz Rosik, Przemysław Stężowski (Lubin).
Widzów: 560.
Źródło: MKS Lublin