Kolejni zawodnicy siatkarskiej drużyny LUK Politechnika Lublin żegnają się ze składem beniaminka PlusLigi. Tym razem za współpracę podziękowano: Pawłowi Rusinowi, Kamilowi Durkiemu, Szymonowi Selidze, Kamilowi Szaniawskiemu i Radosławowi Sternie.
Paweł Rusin dołączył do drużyny przed sezonem 2019/2020. Od samego początku pokazywał – z korzyścią dla drużyny – wszystkie atuty, które charakteryzują jego grę: atomowy wyskok, piekielnie niebezpieczną zagrywkę, mądrość w ataku i przyjęcie, które sprawia, że rywale omijają jego strefę, zagrywając. Przez dwa sezony był filarem LUK Politechniki Lublin. W tym czasie zdobył 725 punktów. Zawodnik zasili szeregi drużyny Cerrad Czarnych Radom.
Kamil Durski dowodził Drużyną w walce o awans do 1. Ligi. W pierwszym sezonie na tym szczeblu pokazał niezłomny charakter, wygrywając walkę o palmę pierwszeństwa na rozegraniu w LUK Politechnice Lublin. Zasłynął jako zawodnik o prawdopodobnie najszybszych palcach w 1. Lidze. W drodze do PlusLigi był bezcennym zmiennikiem, wprowadzając ożywienie w grę zespołu, kiedy było potrzebne .
Kamil Szaniawski w tym sezonie dostał 12 szans na grę. Za każdym razem jego pojawienie się na parkiecie wnosiło spokój w szeregi LUK Politechniki Lublin. Groźny w zagrywce, nieosiągalny w ataku dla blokujących. W tym sezonie zdobył 47 punktów.
Radosław Sterna w tym sezonie rzadziej pojawiał się na parkiecie. Wystąpił w pięciu meczach, ale każdą minutę na boisku wykorzystywał na 100 procent, kończąc sezon ze świetną średnią 1.4 asa serwisowego na set. Żywiołowy i zaangażowany, swoją postawą stawiał na treningach kolegom opór, którego nie doświadczyli w wielu meczach.. Szymon Seliga, choć był jednym z najmłodszych zawodników w drużynie, z LUK Politechniką Lublin był najdłużej. To zawodnik o wciąż nie do końca odkrytym potencjale. Imponuje dynamiką. Nie raz na treningach wprawiał w osłupienie bardziej rutynowanych kolegów. Jak nikt potrafi rozładowywać napięcie w szatni — czytamy w klubowym komunikacie.
Źródło: LUK Politechnika Lublin