Wciąż zdziesiątkowane, ale niezwykle ambitne i jakże mocno wspierane z trybun. Mistrzynie Polski przegrały 24:29 z węgierskim ERD, ale zaprezentowały się z bardzo dobrej strony w trzeciej kolejce fazy grupowej Pucharu EHF.
Na wstępie warto zaznaczyć, że mistrzynie Polski miały przewagę zorganizowanego dopingu na trybunach, bo do Erd Areny dotarła 50 osobowa grupa kibiców z Lublina, co bez wątpienia zasługuje na szacunek, bo kibice MKS słyną ze swego przywiązania do klubu.
Piłkarki MKS nie były faworytkami spotkania, a braki w składzie dało się odczuć w starciu z bardzo dobrze przygotowanymi fizycznie węgierkami. Mimo to od pierwszych minut zawodniczki Mistrza Polski nie zamierzały składać broni, dlatego też ten mecz należał do jednym z bardziej widowiskowych w całych rozrywach o Puchar EHF.
Erd – MKS Perła Lublin 29:24 (18:12)
Erd: Janurik, Foggea – Do Nascimento 6, Szabo 2, Lavko 4, Kisfaludy 3, Kiss 3, Kovacević, Jerabkova 7, Schatzl 2, Bizik, Toth 2, Kiraly, Simon, Gavai
MKS Perła: Gawlik, Bešen – Olek, Szarawaga, Więckowska 5, Matuszczyk 4, Królikowska 3, Nocuń 1, Nosek 3, Kochaniak 6, Gadzina 2
Sędziowali: Georgios Panayides i Marios Andreou (Cypr)
ehf