Starcie wicemistrzyń Polski z ligowym beniaminkiem w Lublinie przyniosło dużo nieoczekiwanych emocji. Biało-zielone faworytki zwyciężyły 27:22. Trudno jednak mówić o dominacji.
Zaczęły chorzowianki, ale ich próby ataku nie zrobiły na gospodyniach wrażenia. Przy pierwszej możliwej okazji wynik otworzyła Andrijana Tatar. Przyjezdne jednak nie odpuszczały. Po pięciu minutach gry remisowały 3:3. Miały nawet okazję, by wyjść na prowadzenie, ale na posterunku stała bramkarka MKS-u, Karolina Sarnecka. Trzy kolejne wykończenia kontr w wykonaniu Oktawii Płomińskiej sprawiły, że dystans między rywalizującymi drużynami wzrósł. W 13. minucie MKS prowadził 7:4, a trener gości, Walentyn Wakuła poprosił o czas. Nowe dyrektywy przyniosły wymierne skutki, bo jego podopieczne w 21. minucie wyrównały 11:11.
Ruch Chorzów wyszedł na prowadzenie siedem minut przed końcem pierwszej połowy. Lublinianki szybko uzyskały remis, ale długo nie potrafiły obrócić wyniku na swoją korzyść. Dobrze w bramce gości spisywała się Monika Ciesiółka. Dopiero minutę przed przerwą Patrycja Noga zdobyła bramkę na 14:13. Taki rezultat utrzymał się do końca pierwszej części meczu.
Pierwszą bramkę po zmianie stron zdobyła skrzydłowa gości, Natalia Stokowiec. Prowadzenie gospodyń przywróciła Romana Roszak. W 35. minucie Noga trafiła po raz trzeci i biało-zielone wygrywały 16:14. Cztery minuty później przyjezdne ponownie były blisko wyrównania, lecz rzut karny obroniła kapitan lubelskiej drużyny, Weronika Gawlik. Z siedmiu metrów nie pomyliła się z kolei Roszak, zdobywając bramkę na 19:17. Goście jednak zdołali ponownie zremisować, gdy w 44. minucie do siatki trafiła Marcelina Polańska. Szybką korektę rezultatu szybko wykonała Andrijana Tatar.
W ostatni kwadrans meczu lublinianki weszły, prowadząc 20:19. Ten wynik utrzymał się do 50. minuty. Wówczas piłkę w siatce umieściła Kinga Achruk. Ruch też miał swoje okazje. Przemianę tych sytuacji w gole skutecznie uniemożliwiała jednak Weronika Gawlik. Skapitulowała dopiero na początku 55. minuty, gdy akcję kończyła rosła obrotowa z Chorzowa, Karolina Jasinowska. Dwie minuty później tablica wyników wskazywała już rezultat 24:21. Duży udział w odbudowaniu przewagi gospodyń miały dwie szybkie bramki Katarzyny Portasińskiej. Przed końcową syreną po golu zdobyły jeszcze Roszak, Płomińska i ponownie Portasińska.
MKS FunFloor Lublin – KPR Ruch Chorzów 27:22 (14:13)
MKS: Sarnecka – Roszak 5, Płomińska 4, Portasińska 4, Tatar 3, Więckowska 3, Noga 3, Rebicova 2, Szynkaruk 2, Achruk 1. Kary: 4 min. Trener: Monika Marzec
Ruch: Ciesiółka – Doktorczyk 4, Jasinowska 4, Kolonko 3, Stokowiec 3, Gryczewska 2, Grabińska 1, Masiuda 1, Bondarenko 1, Polańska 1. Kary: 8 min. Trener: Walentyn Wakuła
Sędziowali: Miłosz Lubecki (Ustrzyki Dolne), Mateusz Pieczonka (Krosno)