Tytani zanotowali kolejną już porażkę. Tym razem lepsza okazała się AZS Silesia Rebels.
Pierwsza połowa mogła napawać kibiców optymizmem. Lubelscy futboliści wygrywali nawet po dwóch kwartach 3:7. W trzeciej i czwartej odsłonie nadzieje na zwycięstwo zostały jednak rozwiane przez zawodników Silesii. Zdobyli oni 27 punktów, a Tytani nie dołożyli nic do wyniku z dwóch pierwszych odsłon.
– Przespaliśmy pierwszą połowę meczu. W szatni trener Klimczak zmotywował nas, co było widać w drugiej połowie. Wielki szacunek należy się drużynie z Lublina, która pomimo wąskiego składu, przez cały mecz grała twardy futbol – powiedział na www.plfa.pl Aleksander Mieruszyński, linebacker AZS Silesia Rebels.
fot. tytanilublin.pl