Start po bardzo wyrównanych zawodach przegrał z jednym z czołowych zespołów Energa Basket Ligi 83:78.
Początek niespodziewanie zdominowali goście. Wygrywali w pewnym momencie nawet dziewięcioma punktami, ale nie potrafili utrzymać wywalczonej przewagi. Po pierwszej kwarcie na tablicach widniał remis. Druga odsłona wyglądała niemal analogicznie – dobry początek TBV Startu i późniejsza dominacja Gdyni. Na przerwę przed drugą połowę Gdynianie powinni schodzić ze znaczną przewagą, ale niesamowitą skutecznością popisał się nowy nabytek drużyny Davida Dedka – Thomasson. Trafił on 3 trójki z rzędu i Start schodził, przegrywając 39:42.
W drugiej połowie rozkręcili się gospodarze. Znakomicie niweczyli akcje lublinian i sami znakomicie radzili sobie w ataku. Przed ostatnią partią Arka schodziła z 12. punktami przewagi. W czwartej kwarcie lepszy był Lublin, ale nie na tyle, żeby odwrócić losy spotkania. Mecz mógł się podobać. W szeregach startu cieszy występ Thomassona – debiutujący Amerykanin zapisał na swoim koncie 21 punktów.
Arka Gdynia – TBV Start Lublin 83:78 (17:17, 25:22, 22:13, 19:26)
fot. plk.pl