Motor – WKS Unia. Korupcja w lubelskiej piłce w 1960 r.

W czerwcu 1960 r. lubelską piłką wstrząsnęła wiadomość o próbie przekupstwa zawodników klubu WKS Unia przez działaczy innej drużyny z lokalnego podwórka – Motor Lublin. Choć do kwestii pojawienia wówczas korupcji nigdy później nie powrócono i wyraźnie „zamieciono ją pod dywan”, historia datuje to wydarzenie jako początek pewnej epoki o której rzadko mówiono głośniej. 

7 czerwca 1960 r. kierownictwo WKS Unii Lublin zaprosiło przedstawicieli pracy na zorganizowaną przez siebie konferencję prasową. Nie była ona jednak poświęcona odniesionemu zwycięstwu sportowemu lub nowych nabytków piłkarskich, ale porażce ducha sportu i pozytywnej rywalizacji.

Zdjęcie poglądowe
Po zakończeniu rozgrywek Unia Lublin została mistrzem ligi kręgowej. Zdjęcie poglądowe

Podczas konferencji okazano oświadczenia przygotowane przez dwóch zawodników Unii: Pietrasińskiego i Pawełka. Wynikało z nich, że 30 maja otrzymali propozycję „sprzedania meczu”. Bramkarzowi Unii Pawełkowi zaproponowano przyjęcie korzyści za „puszczenie” dwóch bramek.

Bramkarz Wojskowych przyjął ofertę i zawiadomił o wszystkim kierownika drużyny Wojskowych Mariana Mikołajczyka, który nakazał przyjęcie pieniędzy i przekazywanie dalszych meldunków.

3 maja Pawełek udał się do domu trenera Motoru Lublin Jerzego Dworskiego. Tam został skontaktowany z  członkiem klubu kibica Kazimierzem Rogozińskim, który miał wręczyć bramkarzowi 1000 zł czego jednak nie uczynił. Propozycję podtrzymał pomocnik Motoru Lublin p. Dąbek i obiecał przekazanie kwoty po „wykonaniu zadania”.

Pawełek i wtajemniczony Pietrasiński jednak nie dotrzymali umowy danej Motrowi i Unia wygrała mecz.

Ponad to Pawełek złożył oświadczenie w którym zawarł informacje o dodatkowej propozycji trenera Jerzego Dworskiego, by Unia kolejny mecz z Lublinianką zremisowała a następny ze Stalą Kraśnik przegrała.

Finał sprawy nastąpił kilka dni później podczas posiedzenia Zarządu LZPN.  Uznano, że postępowanie trenera Dworskiego jest sprzeczne z jego rolą jako wychowawcą młodzieży. Ponad to, wysunięto wniosek iż działał z osobistej chęci zysku. Komisja dyscyplinarna nałożyła roczną dyskwalifikację trenera.

Zarząd związku wysunął również zarzuty w kierunku Pietrasińskiego. Stwierdzono, że nosił się z zamiarem transferu do Motoru i to on był inicjatorem całej akcji. Tu zasądzono dyskwalifikację na okres sześciu miesięcy.

„Afera” oraz zadziwiająco niska kara, zaowocowała również dymisją wiceprezesa LOZPN Adolfa Beznara, który uznał ją jako porażkę całego lubelskiego piłkarstwa.  Czy dziś byłoby to możliwe?

Decyzję LOZPN zatwierdził Wydział Szkoleniowy PZPN i weszła w życie 21 czerwca 1960 r.

 

Dodaj komentarz

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej o plikach cookies znajdziecie Państwo w naszej polityce prywatności.

Skip to content