Start Lublin lepszy od Stelmetu BC Zielona Góra. Dla aktualnego mistrza Polski i uczestnika Euroligi to pierwsza od blisko dwustu dni porażka w ligowych rozgrywkach
Powiedzieć, że to niespodzianka, to nic nie powiedzieć. Aby określić, to co stało się w niedzielę wieczorem w hali Globus trzeba dobrać dużo mocniejszych słów. Przed meczem czerwono-czarni byli mocno rozbici. Kilka dni temu pożegnano się z Pawłem Turkiewiczem, dotychczasowym trenerem zespołu. Przez cały tydzień lublinianie trenowali z jego asystenta, Michała Sikory.
To właśnie były rozgrywający Startu w niedzielnym spotkaniu prowadził drużynę. Trzeba podkreślić, że spisał się bardzo dobrze. Celne zmiany, „czasy” rządane w odpowiednim momencie – to wszystko działa na korzyść dla „tymczasowego” trenerem lublinian. Można oczywiście bronić Stelmet faktem, że w piątek zielonogórzanie zagralii w Atenach trudny mecz w Eurolidze z Panathinaikosem. Nie zmienia to jednak tego, że Start w niedzielny wieczór rozegrał po prostu znakomite spotkanie.
Pierwsze minuty sugerowały jednak na gładkie zwycięstwo mistrzów Polski. Stelmet szybko wyszedł na prowadzenie 11:2, ale Start zakończył tę kwartę serią 18:2. W drugiej odsłonie goście weszli na większe obroty i wygrali tę część zawodow aż 30:13. Na początku drugiej połowy ta przewaga wynosiła nawet trzynaście punktów, bo zza linii 6,75 m trafił Szymon Szewczyk. Od tego momentu w grze gości zaczęło się jednak coś psuć. Lublinianie błyskawicznie wykorzystali problemy przeciwnika i za sprawą Nicka Kellogga wyrównali stan rywalizacji.
W ostatniej odsłonie hala Globus przemieniła się w prawdziwy wulkan emocji. Po stronie przyjezdnych fantastycznie spisywał się Dee Bost. Amerykanin rzucił w tym fragmencie aż czternaście punktów. Start do zwycięstwa wiódł z kolei duet podkoszowych – Igor Czumakowa i Jarosław Trojan. W końcówce bohaterem został jednak Grzegorz Małecki, którego akcje przesądziły o wygranej „czerwono-czarnych”.
Start Lublin – Stelmet BC Zielona Góra 82:78 (20:12, 13:30, 20:13, 29:22)
Start: Trojan 16, Małecki 15 (2×3), Kellogg 8 (1×3), Salamonik 6 (2×3), Poole 3 (1×3) oraz Czumakow 16, Czujkowski 12 (2×3), Grzeliński 4, Kowalski 2, Ciechociński 0.
Stelmet: Szewczyk 14 (3×3), Gruszecki 9 (1×3), Ponitka 8, Hrycaniuk 5, Koszarek 2 oraz Bost 21 (3×3), Borovnjak 10, Reynolds 7 (1×3), Zamojski 2,
Sędziowali: Calik, Kotulski i Sosin.
Widzów: 2000.