Piłkarze Motoru szybko otrząsneli się po wpadce w Tomaszowie Lubelskim, gdzie zawiedli pod bramką rywali. W sobotę zrehabilitowali się w oczach kibiców w najlepszy możliwy sposób – pokonali Izolatora Boguchwała aż 6:1
W dziewiątej minucie Krzysztof Szymański wyszedł sam na sam z Krzysztofem Żukowskim i z zimną krwią umieścił piłkę w siatce. Motor wcale nie złożył broni i cały czas szedł po swoje. Wyrównanie przyszło rybko, bo już w 19 minucie. Dobrą akcję zanotował duet: Filip Drozd – Maciej Wojczuk. Pierwszy podawał, a drugi dopełnił jedynie formalności z bliska wygrał pojedynek z bramkarzem „Izolacji”.
Jeszcze przed przerwą gracze trenera Nowaka wyszli na prowadzenie, a dokonał tego Remigiusz Szywacz, który głową trafił na 2:1. W przerwie między słupkami bramki przyjezdnych pojawił się 18-letni Dawid Świder. Przy trzecim trafieniu dla Motoru nie mógł wiele zwojować, bo Tomasz Tymosiak uderzył z ponad 20 metrów, a piłka po odbiciu się od poprzeczki znalazła się za linią.
Motor Lublin – Izolator Boguchwała 6:1 (2:1)
Bramki: Wojczuk (19), Szywacz (44), Tymosiak (49), Król (56 65), Mroczek (72) – Szymański (9).
Motor: Żukowski – Falisiewicz (61 Prusinowski), Gieraga, Dykij, Szywacz, Stachyra (64 Myśliwiecki), Król, Tymosiak, Mroczek, Wojczuk (57 Wolski), Drozd (70 Paluch).
Izolator: Lewandowski (46 Świder) – Dziedzic, Brogowski, Dąbek, Kardyś, Karwacki (62 Ziobro), Burak, Cupryś, Sitek (80 Lekki), Wójcik (70 Hajnas), Szymański.
Żółte kartki: Tymosiak, Falisiewicz, Król (Motor).
Sędziował: Artur Szelc (Krosno).
Widzów: 1996.