Mecz na szczycie, czyli spotkanie liderek z Lublina przeciwko zajmującej trzecie miejsce w tabeli KPR Kobierzyce dostarczył kibicom zgromadzonym w hali Globus dużej dawki emocji.
„Kobierki” wyczuły, że mają jedną z niewielu szans na uzyskanie korzystnego rezultatu w Lublinie. MKS podobnie jak w meczu z Odense dysponował bowiem tylko jedenastoma piłkarkami. Po dosyć nerwowym początku z obu stron pierwszą bramkę, dopiero w 5 minucie zdobyła po szybkiej kontrze Joanna Gadzina. Przez kolejne minuty mecz toczył się bramka za bramkę. W MKS wynik trzymały głównie Karolina Kochaniak oraz Dominika Więckowska, dzielnie wspomagane przez Asie Szarawagę. Trener Lis rotował wąskim składem na wszystkie możliwe sposoby grając min na dwie środkowe w ataku i trzy w obronie. Do przerwy wynik 13:13.
Drugą połowę lepiej rozpoczęły przyjezdne obejmując po rzucie Kingi jakubowskiej dwubramkowe prowadzenia. Na szczęście dosyć szybko biało – zielone opanowały ustawienie w obronie, a koncert gry w ataku, podobnie jak przed przerwą, dawały rozgrywające Karolina Kochaniak oraz Dominika Więckowska. W końcówce KPR zniwelował przewagę do jednej bramki, rozgrzewając do czerwoności lubelskich kibiców. Ostatnie akcje to błędy w zmianach, wykluczenia i dużo nerwowości z obydwu stron. Z wojny nerwów zwycięsko wyszły gospodynie, które po rzucie Więckowskiej prowadziły 25:23 i utrzymały przewagę do końca spotkania.
13. seria: MKS Perła Lublin – KPR Gminy Kobierzyce 25:24 (13:13)
MKS Perła: Gawlik, :Besen – Kochaniak 7, Więckowska 9, Królikowska 1, Gadzina 1, Szarawaga 2, Nocuń , Nosek 1, Matuszczyk 4, Olek.
KPR: Kowalczyk, Zima – Jakubowska 7, Kucharska 2, Ilnicka, Tomczyk 1, Piotrowska, Janas 1, Kuriata, Wiertelak 4, Ivanović 2, Walczak, Koprowska7, Despodovska, Wicik, Michalak.
Kary: MKS 16 minut, KPR 10 minut
Źródło: MKS Lublin