Szczypiornistki z Gniezna zdobyły pierwsze w historii klubu punkty najwyższej w kraju klasie rozgrywkowej. Ligowy beniaminek udowodnił, że jego miejsce jest w PGNiG Superlidze Kobiet. MKS PR URBiS Gniezno po pełnym napięcia meczu z najbardziej utytułowanym polskim zespołem zdołał doprowadzić do remisu 29:29 i zwyciężyć po rzutach karnych. MKS FunFloor Lublin przywiezie z wyjazdowego starcia tylko jeden punkt.
Wynik szybko otworzyła skrzydłowa gości, Julia Pietras. Gospodynie jednak wciąż doprowadzały do remisu. W trakcie pierwszych pięciu minut padło aż osiem goli. Każda z drużyn zaliczyła po cztery trafienia. Trzy minuty później jednak lublinianki odskoczyły na trzy bramki. Szczypiornistki z Gniezna czekały na kolejną zdobycz prawie do końca 12. minuty. Justyna Świerżewska zaliczyła solidne uderzenie z podłoża, a jej zespół przegrywał 5:7. Niedługo później „Pszczółki” uzyskały kontakt.
Po pierwszym kwadransie lublinianki prowadziły 8:7. Ekipa z Gniezna jednak szybko zdobyła bramkę kontaktową i kolejną, która dała jej prowadzenie. Po stronie gości zrobiło się nieco nerwowo. Przestój w grze podopiecznych Moniki Marzec trwał coraz dłużej. Między dziesiątą a dwudziestą minutą jedynego gola dla biało-zielonych zdobyła Joanna Andruszak. Gospodynie w tym czasie pokonały Paulinę Wdowiak sześciokrotnie i zwyciężały 10:8.
W 20. minucie po raz kolejny piłkę w siatce umieściła popularna „Dżony”. Zaraz po niej gola zdobyła Daria Szynkaruk i na tablicy wyników znów widniał remis. Niespełna siedem minut później lubelski MKS wrócił na prowadzenie. Najpierw mocne wejście między zawodniczki z Gniezna i silny, celny rzut wykonała Kinga Achruk, a następnie jej wyczyn powtórzyła Szynkaruk. Biało-zielone wygrywały 13:12. Do końca pierwszej połowy przyjezdne jeszcze zdobyły trzy gole. Miejscowym ta sztuka udała się dwukrotnie. Do przerwy utytułowane lublinianki prowadziły z beniaminkiem 16:14.
Drugą część spotkania rozpoczęła się od bramki autorstwa zawodniczki z Gniezna, Martyny Matysek. Gospodynie jednak długo nie cieszyły się z tymczasowego skrócenia dystansu, bo zaraz po niej gole zdobyły szczypiornistki przyjezdnych, Romana Roszak i Patrycja Noga. W 35. minucie dwa szybkie gole zapisały na swoje konta Dominika Więckowska i Julia Pietras. MKS wygrywał już 21:17. Gnieźnianki też miały swoje okazje, ale nie potrafiły pokonać dobrze dysponowanej kapitan gości, Weroniki Gawlik.
W 39. minucie przewaga biało-zielonych wynosiła już siedem bramek. 22-krotne mistrzynie Polski prowadziły 25:17. Perspektywa pierwszych punktów w sezonie dla miejscowej drużyny stawała się coraz bardziej odległa. Nic nie zwiastowało nadchodzących wydarzeń. Na początku 44. minuty Weronika Gawlik obroniła rzut karny, wykonywany przez Monikę Łęgowską. „Pszczółki” jednak się nie poddawały i opanowały kryzys. Szczelna obrona gospodyń sprawiła, że lublinianki znów zaliczyły dłuższy okres bez gola. W ostatni kwadrans meczu szczypiornistki MKS-u PR URBIS weszły, przegrywając 20:25.
Przewaga gości topniała. W 52. minucie wynosiła zaledwie jedną bramkę. Wysoką skuteczność prezentowały Monika Łęgowska i Justyna Świerżewska. Monika Marzec poprosiła o czas. Chwile później po 13. minutach przestoju bramkę nr 26 dla Lublina zdobyła Romana Roszak. Atmosfera na boisku jednak wciąż była napięta, bo faworytki zwyciężały jedynie 26:24. Gospodynie zdobyły bramkę kontaktową, lecz w wyrównaniu przeszkodziła im Gawlik. Losy wyniku toczyły się do samego końca meczu. Na 150 sekund przed końcem starcia tablica wyników wskazywała remis 27:27. Minutę przed syreną końcową piłkę meczową wybroniła lubelska bramkarka. Po chwili Kinga Achruk odzyskała prowadzenie. Gnieźnianki jednak zdołały znów wyrównać po rzucie z siedmiu metrów. Na 14 sekund przed końcem lubelska trenerka wezwała swoje podopieczne do siebie. Czasu nie wystarczyło. O wygranej musiały zdecydować rzuty karne.
Serię „siódemek” skutecznie otworzyła Romana Roszak. Nie pomyliła się też Magdalena Nurska. Ta sztuka nie udała się jednak Oktawii Płomińskiej. Monika Łęgowska i Justyna Świerżewska podtrzymały dobrą passę także w rzutach karnych. Do siatki trafiły też Daria Szynkaruk i Katarzyna Portasińska. Wciąż jednak goście mieli jedno trafienie mniej. Karolinie Sarneckiej nie udało się zatrzymać Malwiny Hartman. Kinga Achruk nie zawiodła, ale Weronika Gawlik nie zdołała obronić rzutu Martyny Matysek. Tym samym MKS FunFloor Lublin wywiózł z Gniezna zaledwie jeden punkt.
MKS PR URBIS Gniezno – MKS FunFloor Lublin 29:29 (16:14) (rzuty karne 5:4)
Gniezno: Konieczna, Cieślak, Hoffmann – Łęgowska 8, Świerżewska 6, Nurska 4, Kasprowiak 2, Hartman 2, Matysek 2, Kuriata 2, Giszczyńska 1, Kaczmarek 1. Kary: 4 min. Trener: Robert Popek
Lublin: Wdowiak, Gawlik, Sarnecka – Roszak 7, Andruszak 4, Pietras 3, Achruk 3, Szynkaruk 2, D. Więckowska 2, Portasińska 2, Noga 2 Masna 2, Rebicova 1. Kary: 8 min. Trener: Monika Marzec
Źródło: MKS Lublin