W ramach trzeciej rudny pucharu EHF MKS Perła Lublin zmierzyła się z E.S Besancon Feminin. Szczypiornistki w pierwszym meczu zremisowały na własnej hali z francuskim zespołem 22:22.
Łabuda i Achruk zdobyły dwie pierwsze bramki i tym samym perła wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Później jednak pojawiła się szybka odpowiedź ze strony Francuzek i mieliśmy remis. W pewnym momencie to Besancon Feminin wyszedł na prowadzenie, ale Perła w końcówce pierwszej odsłony zdołała odrobić straty i drużyny zeszły na przerwę, remisując 11:11.
Drugą część spotkania lepiej zaczęły przyjezdne, wychodząc na 3-bramkowe prowadzenie. MKS zdołał jednak odrobić straty i do końca spotkania drużyny zdobywały punkt za punktem. Po bardzo dobrym widowisku mecz zakończył się remisem.
. – Myślę, że ten remis należy ocenić pozytywnie bo pokazałyśmy dzisiaj kawał bardzo dobrej piłki ręcznej. Powoli wchodzimy na ten poziom, który chciałybyśmy prezentować w każdym meczu. W naszej grze było widać walkę i poświęcenie. Jedziemy do Francji z nadziejami na awans do dalszej fazy – oceniła mecz Sylwia Matuszczyk, kołowa MKS Perły.
MKS Perła Lublin – E.S Besancon Feminin 22:22 (11:11)
fot. mks.lublin.pl