Roman Szczuka, koszykarz, zawodnik i trener klubów: Lublinianka, Spójnia Lublin, AZS Lublin.
Urodził się w 1938 r. w Lublinie. W 1956 r. ukończył Gimnazjum im. Jana Zamoyskiego w Lublinie. Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu w 1964 roku, trener II klasy w koszykówkę. Treningi koszykówki rozpoczął w 1954 r. W październiku w „Spójni” Lublin w grupie prowadzonej przez trenera Zdzisława Niedzielę i równocześnie uczestniczył w treningach sekcji siatkówki, w której trenerem był Kazimierz Wójtowicz. Po dwóch miesiącach, w styczniu 1955 r. dokonał ostatecznego wyboru koszykówki jako podstawowej dyscypliny sportu i uprawiał ją czynnie jako zawodnik do 1970 roku, przy czym w tych latach w wyniku przekształceń organizacyjnych zmieniała się nazwa jego macierzystego klubu. W 1955 roku nastąpiło połączenie dwóch klubów „Spójni” Lublin i „Ogniwa” Lublin i przejściowo funkcjonował Klub Sportowy „Sparta” Lublin.
W 1957 roku Sparta przekształcona została w cywilny Klub Sportowy „Lublinianka”, zaś w 1960 roku w wyniku połączenia Wojskowego Klubu Sportowego „Unia” Lublin i KS „Lublinianka” przez długie lata, aż do 1981 r. sekcja koszykówki funkcjonowała już w strukturze Wojskowego Klubu Sportowego „Lublinianka”.
W 1957 r. Roman Szczuka przebojem wszedł do zespołu seniorów KS „Lublinianka” i miał duży wkład w awans drużyny lubelskiej do II ligi, trenowanej wówczas przez Ryszarda Kistera. Po spadku z II ligi w sezonie 1957/1958 i rocznej kwarantannie w III lidze, w kwietniu 1959 r. koszykarze „Lublinianki” ponownie awansowali do II ligi, tym razem pod wodzą trenera Stanisława Dzierżaka, przy czym Roman Szczuka był jednym z głównych autorów tego sukcesu. W drugoligowym zespole WKS „Lublinianka” występował jeszcze w kolejnym sezonie 1959/1960 należąc do podstawowych zawodników lubelskiej drużyny.
W latach 1960–1964, w związku z podjęciem studiów w Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu był zawodnikiem AZS Wrocław. Po powrocie do Lublina od 1964 roku nieprzerwanie reprezentował barwy WKS „Lublinianka”, aż do 1970 roku. W tym ostatnim okresie walnie przyczynił się do awansu Lublinianki do I ligi w 1966 roku, a potem przez kolejnych kilka lat był jednym z podstawowych zawodników pierwszoligowego zespołu. W barwach WKS „Lublinianka” występował przez 12 sezonów. Debiutował w 1957 roku, a ostatni mecz w wojskowych barwach zagrał 28 marca 1971 r. przeciwko „Legii” w Warszawie. W I lidze zagrał w 68 meczach zdobył 247 punktów. Wieloletni kapitan zespołu. Będąc czynnym zawodnikiem WKS „Lublinianka” Roman Szczuka rozpoczął w 1966 roku pracę trenerską, szkoląc przyszłych adeptów koszykówki w tym klubie. Pracował równocześnie jako nauczyciel wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 29 a jego wychowankowie występowali wówczas w barwach wielu lubelskich klubów, w tym m.in. w „Lubliniance” i „Spójni” Lublin. Zaraził koszykówką kilka pokoleń młodych ludzi.
Na LSM324, gdzie znajdowała się szkoła, był to sport numer jeden wśród młodzieży. Rozgrywano nawet mistrzostwa ulic na osiedlowym asfaltowym boisku, które w miesiącach letnich od rana do wieczora było zajęte przez „koszykarzy”. To był efekt pracy pana Romana.
W 1973 roku podjął pracę w charakterze nauczyciela akademickiego w Studium Wychowania Fizycznego Akademii Rolniczej w Lublinie, gdzie pracował do 1999 roku,
pełniąc m.in. przez wiele lat funkcję zastępcy kierownika tej jednostki. Na początku lat 80. XX wieku był także trenerem grup młodzieżowych w Klubie Środowiskowym AZS Lublin.
Roman Szczuka wspomina:
Do koszykówki trafiłem stosunkowo późno, bo w wieku 17 lat będąc uczniem Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Zamoyskiego w Lublinie. Pasją do sportu zarazili mnie moi nauczyciele wychowania fizycznego Aleksander Strycharzewski i Stefan Zawadzki, przy czym koszykówka i siatkówka były priorytetowymi dyscyplinami sportu w tej szkole. W 1954 roku zacząłem uczęszczać na regularne treningi do klubu sportowego „Spójnia” Lublin i początkowo uczestniczyłem w treningach obydwu sekcji. Zajęcia odbywały się w sali Garnizonowego Klubu Oficerskiego. Przychodziłem na godzinę 17.00 na trening siatkówki do trenera Kazimierza Wójtowicza a potem o 19.00 uczestniczyłem w treningach koszykówki, prowadzonych przez Zdzisława Niedzielę. Po dwóch miesiącach wybrałem jednak koszykówkę i do dziś nie żałuję tej decyzji. Abstrahując od zmian organizacyjnych i nazwy klubu byłem czynnym zawodnikiem „Lublinianki” od 1954 do 1970 roku, z przerwą w okresie 1960–1964 r. na studia w AWF we Wrocławiu. Za swoje największe sukcesy jako zawodnika uważam dwukrotny awans z zespołem „Lublinianki” do II ligi w 1957 i 1959 roku, zdobycie tytułu mistrza Wojska Polskiego w 1968 roku, ale przede wszystkim awans do I ligi w 1966 roku. Do dziś pamiętam turniej finałowy rozgrywany w Rzeszowie. Opiekunem naszej drużyny był wówczas dr Stanisław Dzierżak, którego uważam za najlepszego trenera i twórcę wielkich sukcesów „Lublinianki” w latach 60. XX wieku. Decydujący mecz o awansie wygraliśmy z faworyzowanym „Górnikiem” Wałbrzych, przy czym wyszliśmy na prowadzenie dopiero w ostatnich minutach spotkania. W naszym zespole występowali wtedy m.in. Waldemar Kozak, Andrzej Kasprzak, Jerzy Plebanek i Władysław Brzozowski, a więc chłopcy, którzy rok wcześniej zdobyli mistrzostwo Polski juniorów, a mnie przypadła w udziale bardzo ważna rola rozgrywającego i myślę, że z funkcji tej wywiązałem się w 100%. Pamiętam, że zmęczenie po meczu było tak duże, że ból nóg nie pozwalał na normalne wejście po schodach do pokoju hotelowego, wchodziłem więc tyłem, co wzbudzało duże zdziwienie i uśmiechy mieszkańców hotelu. Jako ciekawostkę mogę podać także, iż na ten turniej pojechaliśmy wojskowym samochodem ciężarowym, co jak się okazało nie przeszkodziło nam w awansie. Dzisiaj mimo upływu czasu chciałbym powiedzieć, że w „Lubliniance” będąc zarówno zawodnikiem jak i trenerem spędziłem wiele wspaniałych lat, przeżyłem wiele ciekawych przygód, poznałem wielu wspaniałych ludzi. Z wielkim żalem przyjąłem więc decyzję o likwidacji „mojego” klubu i sekcji koszykówki w 1981 roku. Na zawsze pozostaje jednak piękna historia.
Źródło: Koszykówka w Lubliniance. 1944 - 1981. Maciej Powała-Niedźwiecki, Janusz Narkiewicz