Julian Fiala jest jedną z najważniejszych postaci w historii lubelskiej koszykówki kobiet. Nauczyciel wychowania fizycznego, wychowawca młodzieży, jeden z architektów kobiecego basketu i prawdziwa trenerska legenda AZS Lublin. Jak pisała jedna z gazet w 1968 r.: „w lubelskim AZS jest prawdziwy klan Fialów: Julian jako trener, jego brat pełniący funkcję kierownika drużyny, na parkiecie zaś występowały – żona Barbara i córka Iwona..a na trybunach kibicowała Mama”.
Do Lublina przybył ze Śląska w 1954 r., (wraz z małżonką Barbarą) podejmując pracę jako nauczyciel wychowania fizycznego w szkole im. Vetterów, jednocześnie obejmując posadę trenera w klubie „Zryw” w którym wówczas występowały: Cygan, Mazurkiewicz, Niedzielska, Stec, Siekierzyńska, Szczurowska, Stępniak, Zawadzińska i Barbara Fiala.
Dwa lata później zespół został wcielony do klubu Start Lublin i w kilka lat temu awansował do I ligi. Julian Fiala związany był z „czerwono – czarnymi” przez trzynaście lat, zdobywając 7 razy mistrzostwo zrzeszenia „Start” oraz brązowy medali mistrzostw Polski juniorek w 1957 r.
Równolegle prowadził zajęcia w Szkolnym Związku Sportowym w Lublinie, z którym pięciokrotnie zdobył krajowy championat (występując aż trzynastokrotnie w finale ogólnopolskich rozgrywek). Ponad to w 1962 r. z zespołem MKS Stavet (to nazwa wspólnej drużyny szkół: im. Staszica oraz im. Vetterów). Nie lata osiągnięciem było również zwycięstwo w Pucharze Miast Polskich w 1968 r., co tylko potwierdziło stwierdzenie, że Lublin był wówczas koszykarską stolicą Polski.
Kolejnych 15 lat (1969-1984) poświęcił pracy dla AZS Lublin. Początki swojej działalności dla akademików wspominał: „Do tego klubu przyszedłem w sytuacji szczególnie trudnej. Dziewczęta były już wprawdzie w ekstraklasie, lecz w skutek reorganizacji postanowiono zmniejszyć ligę. Mieliśmy wówczas doskonałe koszykarki: Szawarską, Banach, Chodzińską, Lizoń, Kowalczyk, Olech, Polową i Barbarę Fialę. Niestety opuściliśmy wtedy pierwszą ligę, chociaż później wracaliśmy do niej jeszcze czterokrotnie.
Z pewnością były to wspaniałe lata pracy trenerskiej Juliana Fali, ponieważ lubelskie akademiczki słynęły z ogromnego zaangażowania i woli walki. Warto tu wspomnieć chociażby sensacyjne zwycięstwo nad krakowską Wisłą, pozbawiając ją tym samym tytułu mistrza Polski! Świadkowie pracy trenera Fiali pamiętają również niezwykle dramatyczny mecz z AZS Poznań w sezonie 1978/1979, kiedy to lublinianki przegrywały do przerwy różnicą 24 punktów, a spotkanie zakończymy widowiskowym zwycięstwem.
Karierę trenerską zakończył w 1984 kiedy to zaproponowano mu pełnienie funkcji wicedyrektora Szkoły im. Vetterów. Posadę tę piastował przez cztery kolejne lata, aż do przejścia na emeryturę.
Był moim nauczycielem w Liceum im. Vetterów – w szkole bardzo poważny a poza nią bardzo sympatyczny facet pełen poczucia humoru