Na arenie Lublin rozegranych zostało już osiem z dziewięciu zaplanowanych spotkań. Mieliśmy okazję oglądać piękne bramki w hurtowych ilościach, nowe rekordy mistrzostw i wiele walki. Ostatnim meczem na lubelskich ziemiach będzie spotkanie półfinałowe młodzieżowych mistrzostw świata pomiędzy Ekwadorem a Koreą Południową.
Już pierwszy dzień mistrzostw przyniósł nam moment, który zapisze się w historii tego turnieju. W meczu grupy „A” Amadou Sagna z Senegalu potrzebował tylko 9.6 sek., by strzelić bramkę Tahiti. Warto wspomnieć, że młody Senegalczyk zanotował łącznie 3 trafienia w tym starciu, czyli 100% goli w całym meczu. Pierwsza zdobyta bramka, stała się oczywiście rekordową, najszybciej zdobytą w historii mistrzostw.
Kolejne dwa rekordy, które padły na Arenie Lublina, zapewnił mecz pomiędzy Norwegią a Hondurasem. Norwegowie wygrali aż 12:0 i tym samym pobili rekord należący do tej pory do Brazylii, która w 1997 roku pokonała Belgów 10:0. Do końcowego gwizdka rekord ilość strzelonych bramek w jednym meczu dzierżył Brazylijczyk Adailton, który zanotował 6 trafień w spotkaniu z Koreą Południową, również na mistrzostwach w 1997 roku.
Ponadto mistrzostwa, które miało okazję organizować m.in. nasze miasto, cieszyły się ogromnym zainteresowaniem kibiców. Dwa pojedynki 1/8 finału Mistrzostw Świata U-20 zgromadziły ponad 10 tysięcy widzów na stadionie. Na tym etapie niezwykłą dawkę emocji zapewniło nam starcie Korei Południowej z Japonią oraz rywalizacja Urugwaju z Ekwadorem.
Ostatnim meczem rozegranym na Arenie Lublin jest półfinałowe starcie Ekwadoru z Koreą Południową. Wyłoni ono drużynę, która spotka się w finale z Ukrainą. Ekipa naszych sąsiadów sensacyjnie pokonała faworyzowanych Włochów i czeka już na swojego rywala. Mecz z pewnością przyciągnie ogrom kibiców na stadion i będzie zwieńczeniem organizacji turnieju w Lublinie, który cieszył się olbrzymią popularnością i ożywił miasto podczas swojego trwania. Rezultat poznamy po ostatnim gwizdku w meczu, który rozpocznie się dziś o godzinie 20:30.