Tytani Lublin umocnili się na pozycji lidera II ligi futbolu amerykańskiego, pokonując Rockets Rzeszów.
Mecz rozpoczęli zdecydowanie lepiej gospodarze. Po pierwszej kwarcie wygrywali 7:0, co było lekką niespodzianką. Tytani zaczęli jednak łapać rytm gry i budować przewagę. Na przerwę w połowie meczu schodzili, już remisując. Rzeszowianie stracili werwę i pomysł na grę – systematycznie tracili punkty. Finalnie przegrali z lubelską ekipą 10:29.
– Niepotrzebnie na początku spotkania przestraszyliśmy się rywali. Być może jakiś wpływ na nasza postawę miała długa podróż. Później graliśmy już znacznie lepiej. Duża w tym zasługa naszej fizyczności, którą zdominowaliśmy przeciwników. Cieszymy się z pozycji lidera, bo zależy nam na wygraniu rozgrywek grupowych. To dałoby nam możliwość przystąpienia do fazy play-off z uprzywilejowanej pozycji – mówi Randy Hacker, trener Tytanów.
Rzeszów Rockets – Tytani Lublin 10:29 (7:0, 3:10, 0:7, 0:12)