Przed czwartą kwartą meczu TBV Start – Miasto Szkła Krosno mało kto spodziewał się, że lublinianie mogą wygrać z faworyzowanymi rywalami. Przez 30 minut goście mieli 11 punktów przewagi. Ostatnią część gospodarze wygrali aż… 21:5 i cały mecz 68:63
Początkowa odsłona spotkania to dominacja gości, którzy prowadzili już 14:5. Jednak dzięki dobrej skuteczności za trzy udało się drużynie trenera Davida Dedka zakończyć pierwszą kwartę minimalną stratą do przeciwników (22:25). Na półmetku na tablicy widniał wynik 37:44.
Po przerwie Krosno miało mecz pod kontrolą i dystans punktowy do gospodarzy trzymał się w granicach 10 punktów. Ostatnia kwarta to celny rzut Jakuba Dłuskiego na samym początku dzięki czemu beniaminek miał 13 „oczek” przewagi (47:60).
Kolejne dziewięć minut Miasta Szkła to zaledwie trzy „oczka”. Goście nie potrafili już nic rzucić z gry. A TBV Start? Skrupulatnie odrabiał starty. Trzy minuty przed końcem za trzy trafił Jakub Dłoniak i było już tylko 59:63.
Końcówka należała do Pawła Kowalskiego. „Kowal” trafia trójkę, która dała gospodarzom prowadzenie 66:63. Po chwili zbiórka w ataku i podwyższenie wyniku na 68:63. Przyjezdni nie doszli już do słowa w tym meczu.
TBV Start Lublin – Miasto Szkła Krosno 68:63 (22:25, 15:19, 10:14, 21:5)
TBV Start: Wiggins 13 (1×3), Balmazović 12 (1×3), Kowalski 12 (2×3), Dłoniak 10 (2×3), Covington 8 (2×3), Kellogg 6 (2×3), Bonarek 5 (1×3), Trojan 2, Jankowski 0, Ciechociński 0, Dziemba 0.
Krosno: Maddox 21, Rduch 10 (2×3), Pita 8 (2×3), Czerapowicz 7 (1×3), Woolridge 4, Dłuski 4, Wykła 3, Bręk 2, Oczkowicz 2, Hajrić 2.