Motor Lublin choć oficjalnie rundę jesienną zakończył w listopadzie, zaległy mecz z Widzewem rozegrał zaledwie kilka dni wcześniej. Remis z „wielkim” Widzewem stał się przesłanką do oceny kondycji podopiecznych trenera Bronisława Waligóry przed kolejną serią meczy o tytuł Mistrza Polki. Na „pierwszy ogień” poszło Zagłębie Sosnowie z którym Motor zwyciężył na wyjeździe 1:2 po dwóch bramkach Ireneusza Lorenca.
W grudniu 1980 r. Bronisław Waligóra w wywiadzie dla „Sztandaru Ludu” mówił: Układ terminarza i znajomość przeciwników pozwalały mi zakładać zdobycie jesienią 14 punktów, co powinny było plasować nas w przedziale 8 – 12 miejsce. Po 9 meczach, będąc rewelacją sezonu wydawało się, że plan ten nawet przekroczymy. Od meczu z Zawiszą zaczęła się jednak czarna seria. Obiektywnie jednak rzecz ujmując, Motor spisywał się w rundzie jesiennej całkiem przyzwoicie, dlatego też zarówno sztab, jak i sami zawodnicy w optymizmem podejmowali na wyjeździe drużynę Zagłębia Sosnowie.
Mecz rozpoczął się przy iście wiosennej aurze, co sprzyjało nie najgorszemu stanowi murawy. Motor rozpoczął spotkanie bardzo ambicjonalnie i już po kilku minutach gry zgromadzeni kibice wiedzieli o tym, że gospodarze tego dnia nie odniosą zwycięstwa. Doskonale sprawująca się obrona gości nie pozwalała na wiele napastnikom Zagłębia, a błyskotliwe kontrataki narzucały scenariusz zawodów przygotowany przez Bronisława Waligórę. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 0:0.
Druga część spotkania rozpoczęła się od zdecydowanych ataków piłkarzy FSC. W 50 min. we własnym polu karnym akcję zainicjował Lorenc, podał piłkę do Przybyły, ten odegrał do Popa wychodzącego na czystą pozycję, który oddał strzał wprost w bramkarza. Dwie minuty później w posiadaniu piłki znów był Lorenc, który strzelił piękną bramkę wcześniej popisując się techniką i ciekawym ominięciem obrońców drużyny gospodarzy. W 53′ minucie jednak to Zagłębie cieszyło się ze zdobycia bramki po kapitalnym strzale z rzutu wolnego w wykonaniu Wojciecha Rudego.
Ostatnie 20 min. należało do najciekawszych w całym spotkaniu. W 73 min. Dariusz Opolski z największym trudem obronił strzał Mikołajowa, a dwie minuty później trio Lorenc – Przybyła – Walczak ponownie zagrozili bramce Bębena, niestety piłka przeszła tuż obok słupka. W 80 min. Przybyła celnym strzałem ustalił wynik na 1:2 i do Lublina wrócił z cennymi punktami.
Drużyny zagrały w składach:
Motor Lublin: Opolski, Wójtowicz, Chaberek, Szczeszek, Fiuta, Dębiński, Pop (zastąpiony w 75 min. przez Wiatera), Walczak, Mącik, Lorenc, Przybyła
Zagłębie Sosnowiec: Bęben, Kordysz, Zarychta, Rudy, Koterwa, Sączek (zastąpiony w 60 min. przez Klamrę), Tochel, Małolepszy, Dworczyk (zastąpiony w 66 min. przez Mikołajowa), Mazur, Koczuba
Zagłębie Sosnowiec – RKS Motor Lublin – 1:2 (0:0)
Bramki dla Motoru zdobyli: Lorenc w 52 min. i 80 min.
Bramki dla Zagłębia zdobyli: Rudy w 53 min.,
Sędziował: Roman Kostrzewski z Bydgoszczy
Widzów: 4 tysiące
Po pierwszej kolejce rundy wiosennej Motor zajmował dziesiątą pozycję w tabeli. Liderem pozostawał Widzew Łódź, przed Bałtykiem Gdynia, Legią Warszawa i Wisłą Kraków. Tabelę zamykała Odra Opole, przed Lechem Poznań i Zagłębiem Sosnowiec.
W następnej kolejce Motor Lublin zmierzyć się miał „u siebie” z Lechem Poznań z którym w rundzie jesiennej zremisował
Zapraszamy do lektury pozostałych artykułów z serii: „Pierwszy sezon RKS Motoru Lublin w ekstraklasie”.