Łotysz Andis Varna na koniu KS Coradina wygrał w Grand Prix Lublina. Najlepszy z Polaków, Tomasz Miśkiewicz, był czwarty.
W niedzielę zakończyła się trzecia edycja lubelskiej Cavaliady. Wyjątkowej, bo z wielu powodów rekordowej. W imprezie wzięło udział prawie 150 zawodników na blisko 300 koniach, a ich zmagania obejrzało ok. 12 tys. widzów.
W prestiżowym konkursie o Grand Prix Lublina triumfował Andis Varna. Łotysz, który dosiadał KS Coradina okazał się lepszy od Andre Plath’a z Niemiec i Litwina Kristupasa Petraitisa.
Niewiele gorzej poszło Jarosławowi Skwierczyńskiemu, który jechał przyzwoicie, ale strącił ostatnią przeszkodę i ostatecznie został sklasyfikowany na piątej pozycji. Mimo tego pozostał liderem w rankingu Cavaliada Tour. Losy mistrzostwa Polski rozstrzygnął się podczas finału, który odbędzie się w Warszawie.
Podczas lubelskiej eliminacji Cavaliady miało miejsce wiele innych, równie emocjonujących konkurencji. Sporym zainteresowaniem publiczności cieszyła się czwartkowa Potęga Skoku, która polegała na pokonywaniu coraz wyższej przeszkody, przekraczającej nawet dwóch metrów.
W zawodach wystartowało dziesięcioro sportowców, ale mur o wysokości 190 cm udało się pokonać jedynie debiutującej amazonce Mandy Bretfeld na koniu Francescco oraz jeźdźcowi Zbigniewowi Kostrzewskiego na Hippica Koh-I-Noor. 200 cm okazało się tego wieczoru przeszkodą nie do pokonania, dlatego Niemka i Polak stanęli razem na najwyższym stopniu podium.
Z kolei w piątek hitem dnia był konkurs Wenus vs. Mars. Uczestniczyło w nim 8 amazonek i 8 jeźdźców. Po raz pierwszy tego typu zawody wygrała kobieta, 23-letnia Anna Więcek na koniu Alsagana.