Po serii siedmiu zwycięstw z rzędu MKS Selgros musiał się pogodzić z przegraną. Drużyna trenera Nevena Hrupca uległa w ramach „świętej wojny” w Lubinie z miejscowym Zagłębiem 22:25.
Szczególnie w pierwszej połowie lublinianki nie była zbyt skuteczne. Przez 30 minut mistrzynie Polski zdołały zdobyć tylko siedem bramek. Zupełnie nic nie wychodziło drużynie przyjezdnych w ofensywie. W 22 minucie meczu było 10:6 dla gospodyń, a do przerwy Lubinianki prowadziły 12:7.
Trener Hrupec starał się eksperymentować. Zaryzykował nawet wycofaniem z gry bramkarki, by w jej miejsce w polu pojawiła się Sylwia Matuszczyk. Nie pomogła również gra w podwójnej przewadze, bo nawet wtedy MKS Selgros zamiast odrabiać straty tracił kolejne bramki.
W drugiej połowie Zagłębie szybko zwiększyło prowadzenie do siedmiu trafień (14:7). Później Ivana Bozović nie wykorzystała rzutu karnego, a gospodynie wypracowały sobie osiem bramek przewagi (18:10). I w tym momencie rozpoczęła się gonitwa. Mistrzynie Polski zaczęły grać lepiej. Sygnał do walki dała Edyta Charzyńska, która zdobyła cztery gole i nagle zaczęło robić się niezwykle niebezpiecznie w zespole z Lubina. Na dwie minuty przed końcem spotkania było już „tylko” 24:20.
Marta Gęga i jej koleżanki walczyły do końca, ale już nie udało się odwrócić przebiegu tego spotkania.
Metraco Zagłębie Lubin – MKS Selgros Lublin 25:22 (12:7)
Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż – Marić 8, Grzyb 6, Buklarewicz 4, Załęczna 2, Milojević 2, Semeniuk 2,Wiertelak 1, Ważna, Jochymek. Kary: 14 minut.
MKS Selgros: Gawlik, Januchta – Charzyńska 4, Gęga 4, Mihdaliova 4, Matuszczyk 3, Skrzyniarz 3, Kowalska 2, Drabik 1, Rola 1, Nocuń, Bozović. Kary: 10 minut.
Sędziowali: Andrzej Chrzan i Michał Janas (Tarnów).