Jesteśmy chyba takim zespołem, że albo ktoś, albo my sami musimy się w cudzysłowie zdenerwować, żeby zacząć grać. Gdy jechaliśmy do Bielska-Białej byliśmy podrażnieni wcześniejszymi dwoma porażkami. Natomiast do tego spotkania podeszliśmy zbyt łagodnie. Myśleliśmy, że po ostatnim zwycięstwie (nad BBTS-em Bielsko-Biała – przyp. red.) pójdzie nam zdecydowanie łatwiej. Zespół z Częstochowy zagrał niezłego pierwszego seta, w którym praktycznie nie istnieliśmy. Myślę, że to wpłynęło korzystnie na moją drużynę. Dostaliśmy takiego przysłowiowego kopa i zaczęliśmy walczyć oraz bić się o każdy punkt. Myślę, że wykonaliśmy kapitalną robotę. Jeżeli łapiemy właściwy rytm, to gramy fantastyczną siatkówkę. Wystarczy, że kolejne spotkania będziemy zaczynać w takim stylu już od początku od pierwszego seta, a nie dopiero w pewnym momencie – powiedział po meczu trener Maciej Kołodziejczyk.
LUK Politechnika Lublin – Exact Systems Norwid Częstochowa 3:1 (17:25, 25:10, 25:19, 25:13)
LUK: Kamil Durski, Damian Wierzbicki, Paweł Rusin, Sławomir Stolc, Kamil Szaniawski Radosław Sterna, Rafał Cabaj (libero) oraz Bartłomiej Zrajkowski, Jędrzej Goss, Szymon Pałka, Szymon Seliga.
Norwid: Wiktor Rajsner, Kamil Kosiba, Mateusz Siwicki, Damian Kogut, Piotr Adamski, Mateusz Piotrowski, Marcin Kryś (libero) oraz Łukasz Usowicz, Sławomir Busch, Adrian Kraś, Sebastian Ślosarz, Kamil Franczak, Wojciech Druzgała (libero).
MVP: Kamil Durski (LUK Politechnika Lublin).