Niska skuteczność zza linii (3/21) oraz z rzutów osobistych (12/24). To główne powody wyjazdowej porażki z PGE Spójnią Stargard. Do tego uraz Adama Kempa na początku trzeciej kwarty i gospodarze wygrali 70:65. Amerykański center w debiucie spędził na parkiecie 13 minut zdobywając 2 punkty, 5 zbiórek i blok. Po pierwszej połowie traciliśmy 10 oczek (42-32). Minimalizować stratę starali się dobrze dysponowani Armani Moore (19p, 6zb, 2b) i Sherron Dorsey-Walker (12p). Udany występ zaliczył także zdobywca double-double (14p, 11zb) Kacper Borowski, który jednak uzbierał 5 fauli. Rywalizację przed czasem skończyli także Ricky Tarrant oraz Filip Matczak. Wszystko to nie wystarczyło jednak by zwyciężyć w Stargardzie…
David Dedek: „Zaczęliśmy mecz o wiele za miękko. W ataku popełnialiśmy za dużo strat, co owocowało szybkim atakiem przeciwnika. To bardzo dobrze wykorzystywali. Do połowy rzucili nam 42 punkty, co jest niedopuszczalne…Najwięszkszy problem był w samej końcówce, gdzie zamiast korzystać z faktu, że przeciwnik miał problemy z faulami – dalej próbowaliśmy rzucać z dystansu, pomimo tego, że mieliśmy bardzo niski procent.”
Teraz, bogatsi o to doświadczenie, wracamy do Lublina by zmierzyć się z Polskim Cukrem Toruń! Twarde Pierniki na inaugurację sezonu Energa Basket Ligi przegrały na wyjeździe z GTK Gliwice 74:84. Wyróżniającą się postacią w drużynie Jarosława Zawadki był na pewno Damian Kulig. Center zaliczył aż 24 punkty, 7 zbiórek i dodatkowo 9 razy wymusił faul. Dobry występ zaliczył także Aaron Cel, który zdobył double-double (11p ,11zb). Dodatkowo, dwucyfrowy dorobek punktowy mieli Wieluński i Diduszko.
Źródło: Start Lublin