EuroCup: Lubelska Pszczółka dwukrotnie zagra we Francji

Wiemy już, jak będzie wyglądać batalia Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin z Villeneuve d’Ascq LM o awans do ćwierćfinału rozgrywek EuroCup. Zespoły zmierzą się dwukrotnie (dzień po dniu) na terenie ekipy francuskiej.

Drużyny stoczą dwumecz, który rozegrany zostanie w dniach 25-26 stycznia. Gospodarzem obydwu pojedynków będą rywalki akademiczek. Ma to związek z odwołaniem zeszłotygodniowego spotkania w Lublinie, po tym jak w szeregach zielono-białych pojawił się koronawirus.

Rozmowy na temat potencjalnych scenariuszów przeprowadzenia 1/8 finału trwały bardzo długo. Wspomnianych scenariuszów było kilka, ale finalnie sztab ekipy lubelskiej uznał, że ten będzie dla niego najbardziej optymalny. Decyzja po konsultacjach została podjęta wspólnie przez AZS UMCS Lublin, Villeneuve d’Ascq LM, Polski Związek Koszykówki oraz Międzynarodową Federację Koszykówki FIBA.

– Pewnych rzeczy po prostu nie da się przeskoczyć. Koronawirus bardzo utrudnił nam życie. Musieliśmy się jednak na coś zdecydować i uważam, że podjęliśmy optymalną decyzję w tej sytuacji. Tylko ona daje nam możliwość zagrania w pełnym składzie. Oczywiście bardzo ubolewamy nad tym, że kibice nie będą mogli nas dopingować tutaj na miejscu, ale mogę zapewnić, że zrobimy wszystko, aby mieli jeszcze taką okazję w kolejnej rundzie. Nie składamy broni. Jedziemy do Francji walczyć o awans, choć wiemy, że nie będzie to łatwe zadanie. Mogę zapewnić, że damy z siebie 120% – mówi prezes AZS UMCS Lublin, Rafał Walczyk.

– Tak naprawdę była to jedyna decyzja, którą mogliśmy podjąć. Inne pomysły odpadały ze względu na mecze ligowe nasze czy naszych rywalek. Dodatkowo przed nami Puchar Polski. Jesteśmy w ciężkiej sytuacji. Mówię już nie tylko o EuroCupie, ale też reszcie rozgrywek. W zasadzie część dziewczyn była zupełnie wyłączona z treningów przez dziesięć dni. W przypadku Smalls czy Jakubcovej, które już wcześniej nie trenowały, ta przerwa to już trzy tygodnie – wyjaśnia trener Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin, Krzysztof Szewczyk.

Sytuacja, o której wspomina jest skomplikowana. Kwarantanna w zespole Pszczółek dla ostatnich zawodniczek kończy się dopiero 23 stycznia. Wtedy też zawodniczki rozegrają zaległe starcie ligowe z Polonią Warszawa. Na ten dzień był natomiast zaplanowany mecz ligowy z Eneą Poznań. Jednak kluczowym w kontekście rozpoczynającego się 28 stycznia Pucharu Polski w Bydgoszczy jest przeprowadzenie spotkania Pszczółki z Polonią.

Od niego zależy los obu drużyn w turnieju finałowym. Udział Pszczółek w nim jest pewny. Niepewne jest natomiast rozstawienie. Jeśli akademiczki pokonają Polonię, Pszczółka zacznie zmagania od półfinału, a Polonia nie wystąpi w Bydgoszczy. Zagra Ślęza Wrocław.

Jednak jeśli to Polonia pokona Pszczółkę, wtedy to warszawianki kosztem Ślęzy wystąpią w Pucharze Polski. Lublinianki natomiast będą musiały zacząć zmagania już od ćwierćfinału.

Mecz z Eneą Poznań prawdopodobnie odbędzie się w drugim tygodniu lutego.

Źródło: AZS UMCS Lublin. fot. Michał Piłat Autor: Kamil Wojdat

Dodaj komentarz

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej o plikach cookies znajdziecie Państwo w naszej polityce prywatności.

Skip to content