W Tauron Basket Lidze Kobiet nie ma już niepokonanych zespołów. W piątej kolejce niespodziewanie to miano straciły Ślęza Wrocław oraz Wisła Can-Pack Kraków. Dzięki tym wynikom Pszczółka AZS UMCS Lublin, która pokonała Widzew Łódź, awansowała na drugie miejsce w tabeli. Lider, Artego Bydgoszcz, jest lepszy tylko w bilansie małych punktów.
Akademiczki znakomicie zaczęły niedzielne spotkanie. W pewnym momencie wygrywały nawet 21:9, ostatecznie zwyciężając pierwszą kwartę 25:15. W drugiej odsłonie gospodynie nieco pomniejszyły straty, a na początku trzeciej zbliżyły się do rywalek nawet na dwa punkty.
Wówczas dwa razy „za trzy” rzuciła jednak Leah Metcalf, wybijając z rytmu walczące łodzianki. Od tej pory Widzew ani razu nie był już blisko remisu, a lublinianki regularnie powiększały przewagę. Gdy za piąty faul „spadła” najskuteczniejsza w zespole gospodyń Angel Robinson jasne stało się, że w Łodzi obejdzie się bez niespodzianki.
Pod względem zdobytych punktów wśród przyjezdnych brylowały zagraniczne koszykarki. Metcalf rzuciła 18 punktów, Jhasmin Player 17, Destiny Williams 16, a Katerina Dorogobuzova 13. Prawdziwą bohaterką okazała się jednak Dominka Owczarzak, która do 11 rzuconych „oczek” dorzuciła 11 asyst. 21-latka zagrała na bardzo dobrej skuteczności (66,7 procenta z gry) i powoli wyrasta na liderkę Pszczółki.
Przed akademiczkami teraz szalenie ciężki terminarz. Kolejno zmierzą się ze: Ślęzą Wrocław, Energą Toruń, Basketem Gdynia, Artego Bydgoszcz i Wisłą Can-Pack Kraków. Te pięć spotkań pokaże prawdziwą siłę lubelskiego zespołu. Jeśli uda się zwyciężyć w przynajmniej trzy razy, w Pszczółkach będzie można upatrywać realnych kandydatek do medalu.
Widzew Łódź – Pszczółka AZS UMCS Lublin 75:92 (15:25, 25:21, 16:19, 19:27)
Widzew: Robinson 18, Urbaniak 14, Brummermane 12, Bujniak 9, Crook 6, Kenig 5, Bandyk 5, Adamowicz 4, Niedzielska 2, Kaja.
Pszczółka: Metcalf 17, Player 17, Williams 16, Dorogobuzova 13, Owczarzak 11, Jujka 9, Szumełda-Krzycka 5, Szczepanik 2, Duraj 2, Piędel, Morawiec.