Michał Jakóbczyk zakończył starty w tym sezonie. W rywalizacji na szwajcarskim torze zajął odległe 21 miejsce.
Tor w Sankt Moritz należy do niewielu naturalnych torów na świecie. Niezwykle dużą rolę odgrywa tam numer startowy, który znacznie zwiększa szansę na dobry wynik.
– Moim największym problemem jest sprzęt. Nie jedzie on dobrze, nie mam dobrych płóz. To widać porównując najwyższą prędkość na torze. Pod tym względem mocno odstaję od czołówki. Mam nadzieję, że wykorzystałem limit pecha na ten rok i zrobię wszystko, co mogę, by pokazać się z dobrej strony – mówił przed startem Michał Jakóbczyk.
Niestety tym razem szczęście również nie dopisało. Zawodnik AZS UMCS udział w mistrzostwach świata zakończył już po pierwszym ślizgu. Drugi z reprezentantów Polski – Vlad Palyvach zajął jeszcze dalsze 24 miejsce.
– Te mistrzostwa możemy uznać za bardzo nieudane. Taki jest jednak sport, raz się wygrywa, a raz przegrywa. Tym samym kończymy starty w tym sezonie. Dziękujemy wszystkim za wsparcie – mogliśmy przeczytać na facebookowym profilu naszej reprezentacji.