Awans Lublinianki do II ligi wywalczony po zwycięskich zmaganiach z Warszawianką, Mazurem Ełk, Włókniarzem Łódź i Warmią Olsztyn był wielkim powodem do radości do tysięcy kibiców piłki nożnej nad Bystrzycą. Po odejściu do Gwardii Warszawa trenera Kazimierza Górskiego, piłkarze Wojskowych mieli przed sobą nie lada wyzwania. Jednym z pierwszych był mecz z rodzącą się wówczas potęgą Stali Mielec.
Drużyna gospodarzy rozpoczęła mecz w osłabieniu: bez Kwiatkowskiego zawieszonego przez Wydział Gier i Dyscyplin PZPN, Rudaka ukaranego przez klub za niesportowy tryb życia i Famulskiego ukaranego przez klub półroczną dyskwalifikacją. Pierwszego zastąpił Gorbat, a drugiego Bielesz. Ponad to wystąpił coraz gorzej oceniany Bartmański, jednocześnie na pytania o powód dla którego na niego stawiano odpowiadano: „przecież Olszok i Bogusław kończą służbę wojskową. Barmański musi grać, by zastąpił później Olszoka”.
Spotkanie odbywał się w niezwykle niesprzyjającej aurze – po wielu godzinach ulewnego deszczu murawa była grząską i śliska co znacznie utrudniało piłkarzom poruszanie się po boisku, a nasiąknięta wodą piłka stawała się niebezpieczna dla ich zdrowia. Nie przeszkodziło to jednak Stalowcom na zdobycie szybkiej bramki, której autorem już w 13 minucie był doskonale dysponowany Pietraszewski, a gol nadał nowej motywacji drużynie gości: „zastosowali krótkie, agresywne krycie. Często pod swoją bramką znajdowało się pięciu rosłych piłkarzy Mielca. Przedostać się przez taką zaporę to wielka sztuka” – pisał redaktor ówczesnego Kuriera Lubelskiego. „Zaporę” pokonał dopiero Olszok w 44 minucie, który skutecznie wyegzekwował rzut wolny, celując piłkę wprost na głowę dobrze ustawionego Nawary, któremu pozostało jedynie skierować ją do bramki Mysiaka.
Druga połowa meczu rozpoczęła się od serii ataków Lublinianki, zakończonych zdobyciem bramki przez Pietrasińskiego, a kolejne 40 minut upłynęło gospodarzom na skutecznej i często wręcz rozpaczliwej obronie przed zmasowanymi atakami Stali. Mecz zakończył się jednak zwycięstwem Lublinianki 2:1 (1:1).
Drużyny zagrały w składach:
Lublinianka: Kokowicz, Bielesz, Kostniak, Wełniak, Galas, Gorbat, Barmański, Ciupa, Nowara, Pietrasiński, Olszok
Stal Mielec: Mysiak, Strańczyk, Opiełko, Lupa, Król, Rachwał, Gazda, Miceusz, Kapuściński, Kleszcz, Pietrasiński.
Bramki zdobyli:
dla Lublinianki: Nowara w 44 min., Pietrasiński w 51 min.
dla Stali Mielec: Pietraszewski w 13 min.
Widzów: ok. 20 tyś.
Sędziował: Lipiński z Krakowa