Lublinianka – klub niezłomny. Historia sportu i walki o przetrwanie
Przetrwała wojny, polityczne reformy, kryzysy finansowe i urzędniczą obojętność – Lublinianka to nie tylko klub sportowy, ale część historii Lublina i symbol lokalnej wytrwałości. O wojskowych korzeniach, społecznej roli i wieloletniej walce o przetrwanie opowiada prof. dr hab. Robert Litwiński, kierownik Katedry Metodologii i Badań nad XX–XXI w. Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, autor książki o klubie Lublinianka.
Dlaczego Lublinianka to „klub niezłomny”?
Prof. Robert Litwiński:
Określenie klub niezłomny to termin symboliczny. Chciałem podkreślić, że historia Lublinianki jest pełna wyzwań i dramatycznych momentów, a mimo to klub przetrwał. Klub kontynuuje tradycje Wojskowego Klubu Sportowego Lublin, założonego w 1921 roku. Rok później powstał Klub Sportowy Lublinianka – cywilna inicjatywa, która niestety istniała tylko kilka lat. Część zawodników przeszła do wojskowego klubu, który funkcjonował do 1939 roku jako WKS „Unia” Lublin.
Po wojnie klub reaktywowano pod nazwą Lublinianka, choć w trudnych warunkach stalinowskiej reorganizacji sportu. Od lat 60. funkcjonował jako Wojskowy Klub Sportowy Lublinianka aż do 1994 roku, gdy wojsko wycofało się z jego finansowania. Klub jednak przetrwał, co samo w sobie jest dowodem jego niezłomności.
Co skłoniło Pana do zajęcia się historią Lublinianki?
Prof. Robert Litwiński:
Zawsze interesowałem się historią i sportem – to dwie moje pasje. Choć sam próbowałem sił na boisku, ostatecznie wybrałem drogę naukową. Gdy zbliżał się jubileusz stulecia klubu Lublinianka, uznałem, że to idealna okazja, by przyjrzeć się temu, jak sport i historia się przenikają. Chciałem spojrzeć na klub nie tylko przez statystyki, ale w kontekście politycznym, społecznym i gospodarczym.
Jaką rolę odegrało wojsko w historii klubu sportowego Lublinianka?
Prof. Robert Litwiński:
Klub sportowy Lublinianka nie powstałby bez wojska. W 1922 r. to żołnierze z WKS Lublin pomogli założyć cywilny klub, który niestety nie przetrwał z powodów finansowych. Po jego rozwiązaniu sportowcy przeszli do wojska, a klub zmienił nazwę na WKS „Unia” Lublin. To właśnie armia zbudowała boisko przy ulicy Lipowej – pierwsze w Lublinie. Po wojnie armia była główną siłą napędową odbudowy klubu. To wojsko kierowało Lublinianką do 1994 roku.
Znaczenie Lublinianki dla społeczności Lublina i Lubelszczyzny
Prof. Robert Litwiński:
Lublinianka była największym klubem sportowym w regionie – zarówno w II Rzeczypospolitej, jak i po wojnie. Dawała młodzieży szansę na rozwój sportowy, integrowała społeczność i przyciągała tłumy na wydarzenia sportowe. Była nie tylko ośrodkiem sportu, ale i lokalną instytucją społeczną.
Z jakimi problemami mierzył się klub sportowy Lublinianka?
Prof. Robert Litwiński:
Głównym problemem były finanse. Po wojnie klub działał w ramach centralnej polityki wobec klubów wojskowych – a to oznaczało uzależnienie od decydentów w Warszawie. Lublinianka nie miała silnych politycznych koneksji, przez co otrzymywała mniejsze wsparcie niż inne kluby wojskowe, np. Legia, Śląsk czy Zawisza. Gdy armia się wycofała w 1994 roku, klub musiał się przekształcić i znowu walczyć o przetrwanie.
Jak prasa lubelska opisywała działalność Lublinianki?
Prof. Robert Litwiński:
Lokalna prasa, jak „Głos Lubelski” czy „Ziemia Lubelska”, chętnie pisała o klubie w okresie międzywojennym. Po wojnie Lublinianka również często gościła na łamach lokalnych gazet. Dziennikarze relacjonowali mecze, sukcesy, ale też krytykowali niedociągnięcia – co pokazuje, że klub miał realne znaczenie społeczne.
Jak Lublinianka wypadała na tle innych klubów sportowych z Lublina?
Prof. Robert Litwiński:
Świetnie szkoliła młodzież. Już w 1939 roku juniorzy zdobyli mistrzostwo. Seniorzy nigdy nie awansowali do ekstraklasy, ale klub miał mocne sekcje w pływaniu, podnoszeniu ciężarów i judo. Po wojnie drużyna kilkukrotnie grała w II lidze.
Czy Lublinianka łączyła się z innymi klubami?
Prof. Robert Litwiński:
W 1960 roku doszło do fuzji z klubem wojskowym „Unia” – wspieranej przez władze miasta i wojska. Tak powstał WKS Lublinianka, który istniał do 1994 roku. Czasem błędnie mówi się o fuzji przedwojennej, ale w rzeczywistości było to raczej przejęcie zawodników niż formalne połączenie.
Lublinianka – klub z historią, która inspiruje
Historia klubu Lublinianka to opowieść o wytrwałości, wspólnocie i roli sportu w budowaniu tożsamości lokalnej. Mimo politycznych i finansowych przeszkód, klub przetrwał jako symbol niezłomności i pasji. Dziś to część dziedzictwa Lublina, o której warto pamiętać – nie tylko jako kibic, ale jako świadek historii.