MKS zwyciężył w rzutach karnych Eurobud JKS Jarosław 4:3 (w całym spotkaniu padł remis 29:29) pozostając niepokonaną drużyną w rozgrywkach PGNiG Superligi Kobiet.
Sprawdzanie listy kontuzjowanych zawodniczek ostatnimi czasy może przyprawić kibiców MKS o palpitację serca. W środę okazało się, że do pechowego grona dołączyła Kinga Achruk i na spotkanie w Jarosławiu lublinianki wystąpiły w jedenastoosobowym składzie. Mając na uwadze skład Perły i dobrą grę Jarosławia w Elblągu nie łatwo było o optymizm .
Na potwierdzenie tych obaw JKS rozpoczął spotkanie z wielka werwą obejmując w 7 minucie spotkania prowadzenie 5:4. W początkowym okresie w grze MKS utrzymywał się dzięki kapitalnie rządzącej na kole Asi Szarawadze. Do 15 minuty mecz był bardzo wyrównany. Ale to własnie wtedy biało – zielone rozpoczęły koncert gry w obronie. Jarosławianki nie mogły znaleźć sposobu na Gabi Besen doskonale wspieraną przez koleżanki. Pozwalało to napędzać szybkie i skuteczne kontry w wykonaniu Nocuń, Królikowskiej i Gadziny. Pozostałe piłkarki również brały po równo na siebie ciężar gry, dzięki czemu do przerwy wynik brzmiał 18:14 dla MKS.
Początek drugiej odsłony to popis gry jarosławianek, które nie tylko szybko odrobiły stratę, ale już 42 minucie wyszły na dwubramkowe prowadzenie. To był dopiero początek emocji. Zmęczone lublinianki nie zamierzały dawać za wygraną. Najpierw Gadzina, a chwile później Królikowska doprowadziły do remisu. Od 50 minuty gra toczyła się bramka za bramkę. Emocje sięgały zenitu, mnożyły się straty, błędy i wykluczenia z obu stron. W ostatnich dwóch minutach MKS przy wyniku remisowym grał w przewadze. Nie tylko jednak nie wykorzystał szansy na wygraną, ale gdyby nie dwie fenomenalne interwencje Weroniki Gawlik lublinianki zanotowałyby pierwsza porażkę w sezonie. Kapitalną formę Pani kapitan potwierdziła w serii rzutów karnych broniąc ostatni rzut i zapewniając kolejne zwycięstwo Mistrzyniom Polski!
– Jesteśmy bardzo zmęczone, dałyśmy z siebie wszystko, ale mamy pewną satysfakcję, że nadal jesteśmy niepokonane. Jest w nas pewien niedosyt, bo trzy punkty też były realne. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Przynajmniej wygrałyśmy w karnych. Bardzo liczymy na powrót do gry kontuzjowanych dziewczyn, z nimi w składzie grałoby się o wiele łatwiej w takich meczach – powiedziała po meczu Joanna Szarawaga.
Eurobud JKS Jarosław – MKS Perła Lublin 29:29 (14:18) karne 3:4
JKS: Musakova, Szczurek, Backiel – Turkalo 5, Pietras , Kozimur 4, Balsam 8, Luberecka, Bieńkowska, A. Szymborska 2, Al. Szymborska , Bancilon 5, Strózik 1, Żukowska 3, Donets 1.
MKS: Gawlik, Bešen – Kochaniak 8 , Nosek 4, Szarawaga 7, Nocuń 3, Królikowska 2, Gadzina 2, Olek, Więckowska 3.
kary: JKS – 14 minut, MKS – 8 minut
sędziowały: M. Lidacka, U. Lesiak (Kraków)
Źródło: MKS Lublin