Czarna seria ciągnie się za szczypiornistami AZS-u UMCS Lublin, którzy we własnej hali przegrali z SPR-em Orzeł Przeworsk 30-34. Przez długi czas podopieczni Łukasza Achruka trzymali kontakt do rywali (14-15).
Niestety chwila dekoncentracji pod koniec pierwszej połowy sprawiła, że goście wyprowadzili kilka ciosów z rzędu i powiększyli prowadzenie do przerwy (15-18). Po zmianie stron akademików stać było jeszcze na zryw, żeby zmniejszyć różnicę bramkową (22-23). Niestety bardziej doświadczona ekipa z Przeworska znów przejęła kontrolę nad meczem i dowiozła prowadzenie do końca (30-34). Lublinianie nadal zajmują dziesiątą pozycję w tabeli 1. Ligi (grupa D).
Cały czas wynik oscylował wkoło remisu, ale końcówka pierwszej połowy należała do zespołu z Przeworska. W drugiej połowie staraliśmy się podejmowac walkę, ale brakło nam sił, ale myślę, że w większym stopniu doświadczenia. Drużyna z Przeworska trzymała cały czas tę różnicę 3-4 bramek i udało im się to dowieźć do końca. Gratulacje dla nich, ma natomiast musimy szukać punktów w następnym meczu – wyjaśnił Krzysztof Janicki, zawodnik zespołu z Lublina.
AZS UMCS Lublin – SPR Orzeł Przeworsk 30-34 (15-18)
AZS UMCS: Daniel (8), Sekuła (6), Gadaj (5), K. Janicki (5), Książka (3), Pytka (2), Batyra (1), Proć, Włudarczyk, Stachowicz, Dziemiach.
Źródło: AZS UMCS Lublin