Szczypiornistki MKS-u AZS UMCS Lublin nie zdołały sięgnąć po zwycięstwo, a zabrakło naprawdę niewiele. Lublinianki przegrały na wyjeździe z Suzuki Koroną Handball Kielce 31-32. O ile w mecz lepiej weszły gospodynie (8-3), to podopieczne Patryka Maliszewskiego pozostały nieugięte i w mgnieniu oka odrobiły straty (8-9).
Od tej pory rozpoczęła się wyrównana walka bramka za bramkę. W końcówce meczu przy stanie 31-28 dla kielczanek serię trzech trafień z rzędu zanotowała Gabriela Tomczyk. Nie wystarczyło to jednak do odrobienia strat i zielono-białe odniosły drugą porażkę w sezonie. Na ten moment akademiczki znajdują się na piątej pozycji w lidze.
Myślę, że byłyśmy dobrze przygotowane do tego meczu i niekoniecznie rywalki nas czymś zaskoczyły. Bardziej zabrakło nam szczęścia, bo miałyśmy dużo nierzuconych “setek”. Zabrakło niestety także chociaż tej jednej minuty dodatkowej. Trochę za późno się obudziłyśmy, że to już koniec spotkania. W tym meczu przede wszystkim stanęłyśmy mocno w obronie i skupiłyśmy się na tym, aby pomóc trochę naszym bramkarkom. Myślę, że to się udało. Dużym plusem było również to, że niemalże z każdej piłki ciągnęłyśmy kontry – tłumaczy Gabriela Tomczyk, szczypiornistka zielono-białych.
Suzuki Korona Handball Kielce – MKS AZS UMCS Lublin 32-31 (16-15)
MKS AZS: Tomczyk (7), Skubacz (6), Kawka (4), Rossa (4), Leebe (4), Dziuba (2), Suszek (2), Dąbska (1), Szczepaniak (1), Janczarek, Śliwińska, Zgrzebnicka, Osowska.
Źródło: AZS UMCS Lublin