Wiele sytuacji, emocje i walka do samego końca – mecz zdecydowanie zasłużył na określenie go jako derbowego. Zawodnicy obu drużyn nie potrafili jednak znaleźć sposobu na strzelenie gola i tym samym nie obejrzeliśmy bramek.
Zdecydowany hit kolejki rozegrany został na obiekcie Wisły. Całe spotkanie rozpoczęło się spokojnie. Po ponad 20. minutach gry podniosła się wrzawa na trybunach, gdyż kibice domagali się rzutu karnego dla swoich ulubieńców. Krystian Puton padł w jedenastce Motoru, ale zamiast rzutu karnego, sędzia sięgnął po żółty kartonik i ukarał zawodnika gospodarzy za symulowanie. Do końca pierwszej odsłony trwała obustronna wymiana ciosów. Dobrym strzałem bramkarza rywali próbował zaskoczyć Brzyski, ale piłka ostatecznie minęła bramkę. Szanse z dystansu miał również zawodnik Puław – Arkadiusz Maksymiuk, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczką.
Od początku drugiej odsłony goście sprowadzili Wisłę Puławy do defensywy. Nowak, Darmochwał i Bonin nękali obrońców rywala, ale bezskutecznie. Mimo że pojawiały się również próby gości, to druga część spotkania należała do podopiecznych trenera Sochy. Nikt nie zdołał strzelić bramki, a mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Wisła Puławy – Motor Lublin 0:0.
fot. Tomasz Lewtak