Na Arenie Lublin miejscowy Motor podjął Chełmiankę Chełm. Lublinianie zdobyli komplet punktów, ale o wygranej upewnili się dopiero w doliczonym czasie gry, kiedy udało im się strzelić bramkę na 2:0.
Motor w przeciwieństwie do poprzednich domowych spotkań, mecz z Chełmianką zaczął od solidnej ofensywy. Najpierw przed doskonałą sytuacją stanął Kotowicz. Chwilę później o centymetry pomylił się Brzyski. Po licznych próbach wreszcie w 36 minucie żółto-biało-niebiescy sfinalizowali swoje starania. Bramkę dla gospodarzy strzelił Michał Paluch. Do przerwy nie ujrzeliśmy już niestety bramek. W drugiej połowie goście udowodnili, że nie przyjechali tu jedynie po przegraną, ale mają chęć urwać punkty faworytom. Cały czas nikt nie był pewny, jakim wynikiem zakończy się spotkanie. W doliczonym czasie kropkę nad i postawił młodziutki Szymon Rak, który po kapitalnej akcji umieścił piłkę w siatce, mimo licznej asysty przeciwników. Po tym trafieniu wszyscy już wiedzieli, że Motor zdobędzie komplet punktów.
Motor Lublin – Chełmianka Chełm 2:0 (1:0)
fot. Tomasz Lewtak