Szczypiorniści AZS UMCS Lublin nie zdołali w minionym tygodniu zwyciężyć, ale w przeciwieństwie do pań, nie grali o stawkę. W trakcie przerwy reprezentacyjnej towarzysko zmierzyli się z Eneą Orlęta Zwoleń, z którą ulegli 30-32.
Chociaż zwycięstwo było sprawą drugorzędną, gdyż najważniejszy był sprawdzian formy, to cieszy wynik z drugiej połowy, w której Luxiona wygrała 16-14.
Przede wszystkim chcieliśmy sobie pograć i utrzymać ten rytm meczowy, bo mieliśmy przerwę w lidze. Sparing służy temu, żeby wypróbować nowe rozwiązania. Parę osób zagrało nie na swoich pozycjach, żeby sprawdzić, czy ewentualnie mogliby na nich występować. Głównie szkoleniowo podeszliśmy do tego spotkania i traktowaliśmy jako jednostkę treningową. Jesteśmy z tego sparingu zadowoleni, ponieważ każdy mecz pokazuje nam, nad czym musimy pracować. Głęboko w to wierzę, że chłopaki zaskoczą i będziemy wygrywać w lidze całe mecze, a nie tylko połowę – wyjaśnia szkoleniowiec lubelskiej ekipy, Łukasz Achruk.
Luxiona AZS UMCS Lublin – Enea Orlęta Zwoleń 30-32 (14-18)
Luxiona: Maciąg (8), Abramowicz (4), Batyra (4), Stachowicz (4), K. Janicki (4), Daniel (3), Rycerz (2), Dziemiach (1), Grabowski, D. Janicki, Pergoł, Drozd, Gałaszkiewicz, Małecki.
Źródło: AZS UMCS Lublin